sobota, 19 października 2013

LookBook 5-19.10.13 czyli na co mam smak i czego mi brakuje

Rozkminiłam co jeszcze mogę tu wrzucać. Do dziś regularnie obczajałam lookbooka, ale trzymałam ulubione "stylistki" w folderze w zakładkach i było dobrze. Zawsze wybierałam też jeden-dwa looki tygodniowo, które potem bezczelnie kopiowałam, albo które przypominały mi o brakach w szafie. Teraz będę chwalić się swoimi wyborami i bezczelnie udawać, że umiem odtworzyć "kreacje" nurkując w ciucholandach. Oto pierwsza partia z ostatnich dwóch tygodni:

Winter is coming, by Nadia 


Jesień nadeszła, a ja zdałam sobie sprawę, że w szale przeprowadzek wyrzuciłam większość swoich swetrów, pozostawiając tylko te, które przydawały się wiosennymi wieczorami. Zdecydowanie czas na polowanie na grubego zwierza!

(francuski tytuł), by Miss Pandora 


Jako typowa czasowo przytyta (fałdki!) kobieta, postanowiłam rozejrzeć się za zwiewnymi, niekrępującymi, jesiennymi kreacjami. Po drugie - jesienno-zimowe sukienki też padły ofiarami czyszczenia szafy na wiosnę i czuję się lekko nieprzygotowana na nowy sezon (ileż można chować pod szalikami sukienki na ramiączka?). Zdałam sobie również sprawę, że został mi już tylko jeden jesienny kapelusz... W poniedziałek wybieram się na polowanie, jeśli oczywiście choroba pozwoli (dziś udaremniła moje wyjście do Starego, skazując na malignę w towarzystwie niesamowicie pięknych i bogatych kobiet z internetu...). Reportażu z tego mrożącego krew wydarzenia można będzie oczekiwać od wtorku.

1 komentarz:

  1. Fajny blog :)
    Obserwuję i zapraszam do mnie, bedzie mi miło, jeśli zostaniesz na dłużej :)
    czarnamyszka1994.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń